Zorr w co inwestujesz, może być PW lub jak tajemnica to niema problemu , bo 700 zł też mam możliwość przeznaczać na "coś" w miesiącu.
nie jest to tajemnicą,
te 700zł to jest długoterminowa inwestycja bez patrzenia na obecne "kursy"
i tak
400zł (po 100zł na łebka) to fundusze jakieś polskie
~200zł to bieżące monety wydawane przez NBP (https://www.kolekcjoner.nbp.pl)
~200zł to żonka w fundusze zagr. wysokiego ryzyka inwestuje (tyle że żonka pracuje w bankowości i ma bardzo preferencyjne "konto" i do tego coś tam jej jeszcze dokładają w zależności od tego jak jej idzie w pracy).
Jak mamy coś ekstra to kupujemy monety starsze i to różnych krajów (jak się trafi okazja).
Agamek12
powiedzmy że mamy 7,5tys a wydajemy 5tys. Daje to ~2tys (500zł idzie na coś innego jak wakacje) oszczędności gotówkowych miesięcznie, czyli na autko kupowane za gotówkę od zera trzeba nam zbierać ~3latka.
Tak średniorocznie mamy trochę więcej dochodu, bo i zwrot z podatku, bo i jakaś premia się trafi z drugiej strony są też poważniejsze wydatki typu święta, wakacje, wypady weekendowe, uroczystości rodzinne, ubezpieczenie itd...
PS z tymi przedszkolami to właśnie na takich co to na 5h zostawiają ekstra płacę i wcale ale to wcale nie jestem z tego powodu zadowolony
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Zorr, zarabiacie razem 6-8kzł miesięcznie i masz taki drogi samochód...?
Agamek musisz pojąć, że nie wszyscy podchodzą do zakupu samochodu tak pragmatycznie jak Ty. ( koszt to maksymalnie "x" pensji) Ludzie biorą wysokooprocentowany kredyt na samochód na parę lat, a później myślą co dalej :roll:
Żeby było jasne: Twoje podejście podoba mi się bardziej :wink:
Big Wojtek, samochód na kredyt to jeszcze nie koniec świata :wink:
Ja mam obciążeń kredytowo leasingowych około 10kzł miesięcznie i żyję :szeroki_usmiech
piramida - ale nie masz takiego obciążenia przy dochodach miesięcznych 5k zł. Ja osobiście uważam, że stopa życia się zmienia z zarabianymi pieniędzmi, ale trzeba się trzymać pewnych wydatków procentowo względem pensji i np. w przypadku auta uważam, że powinno pożerać max. 10-20% dochodów budżetu domowego.
Żeby było jasne: Twoje podejście podoba mi się bardziej :wink:
A mi się czasem nie podoba...
[ Dodano: Pią 09 Mar, 12 15:41 ]
Zamieszczone przez piramida
Ja mam obciążeń kredytowo leasingowych około 10kzł miesięcznie i żyję :szeroki_usmiech
A mnie strasznie wkurza, że mam 350zł raty hipotecznej :szeroki_usmiech . Chętnie bym go spłacił do końca, ale oczywiście przyszłoroczne plany skutecznie to "uniemożliwiają"...
piramida - ale nie masz takiego obciążenia przy dochodach miesięcznych 5k zł. Ja osobiście uważam, że stopa życia się zmienia z zarabianymi pieniędzmi, ale trzeba się trzymać pewnych wydatków procentowo względem pensji i np. w przypadku auta uważam, że powinno pożerać max. 10-20% dochodów budżetu domowego.
no to tak jest...
kupujesz auto za 80tys na 4 lata...
Przychody:
1. Z miesięcznego dochodu 7.5tys przez 4 lata odkładasz po 11% miesięcznie = 4*12*7500*11% = 40 000zł
2. Sprzedajesz auto po 4 latach za 50% wartości = 40tys.
Razem
40tys z oszczędności + 40tys ze sprzedaży = 80tys = nowe auto.
Taaaa daaaa
PS Planuję dłużej pojeździć octavią.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Maicroft, nie lubię mieć żadnych zobowiązań - i dlatego nie lubię kredytów. Nawet, jeśli mają "mini-ratkę"
Trzymam się tej samej zasady, dopóty do puki będę mógł, ale skoro w gorszych czas moi rodzice i żony sobie tak poradzili to myślę, że też damy radę :wink:
Ja mam obciążeń kredytowo leasingowych około 10kzł miesięcznie i żyję :szeroki_usmiech
Piramida tylko leasing a kredyt to dwie różne sprawy.
Nie chcesz walić dochodowego i VATu to bieżesz auto/maszynę w leasing
10 koła opłat leasingowych to de facto jakieś 5 z kawalkiem wyjęte z kieszeni zywą gotówką, z czego jakieś 2-2,5 Ci się zwróci po spłaceniu leasingu.
Dla niewiedzacych 10 tysi raty leasingowej to prawo odliczenia zawartych w tym 23% VAT, minimum 19% podatku o ile jesteś na liniowym lub najniższym progu skali.
Po spłaceniu auto jest warte ok. 40-50%ceny poczatkowej i możesz je mniej więcej za tyle sprzedac.
Krótko mówiąc leasing jest dla tych co płacą duże podatki.
[ Dodano: Pią 09 Mar, 12 16:41 ]
Co do tego ile zarabiamy i ile oszczędzamy z żona nie będę się wypowiadał - każde z nas ma swoją pracę i swoje pieniądze więc ani ja żonie ani zona mi w konto nie zagląda Budżet domowy mamy łatwo monitorowac, bo co miesiąc kazde z nas ma przelać na wspólne konto 2000pln.
Ta kasa ma wystarczyć na opłaty zwiazane z utrzymaniem domu, wyżywieniem, opłaceniem babki sprzątającej itp.
Wyjazdy, wakacje, wypoczynek - 50/50 ze wspólnego konta lub któreś z nas płaci a potem się jakoś tam w zaokragleniu rozliczamy.
Sprawy takie jak przeprowadzony latem dołu (tak, tak panowie, można po 4 latach od wybudowania domu zrobic taki remont kapitalny, że zostają tylko ściany nośne, moja zona to potrafi ) finansujemy z własnych pieniędzy oczywiscie w proporcjach 50/50. W te wakacje szykuje się kapitalka na górze, może nie tak drastyczna ale ze dwie ściany polecą...
Wydatki na auto? Każde z nas ma auto na firme, więc ida w koszty.
Ja mam teraz prognozy 280zł mc, a pewnie po tych mrozach będą jeszcze większe...
Tylko ja mam wszystko na prąd, ogrzewanie, ogrzewanie wody, płytę elektryczną itp. nie mam w ogóle instalacji gazowej.
Teoretycznie narzekać nie mogę, bo biorąc pod uwagę to, że jeszcze studiuję to jestem w lepszej sytuacji niż wiele ludzi, no ale zawsze trzeba mierzyć do tych co mają lepiej
Pracuję na 3/5 etatu, trochę mi rodzice ze względu na studia dołożą + coś co kobieta zarobiła pozwala nam utrzymać się od pierwszego do pierwszego, ale bez jakiś fajerwerków. Sporadycznie wyjść na jakiś obiad, czy kupić coś konkretniejszego. Jak przez wakacje pracowałem na cały etat to sytuacja była dużo lepsza. Teraz już końcówka studiów, to mało zajęć mam więc wziąłem 4/5 może coś lepiej będzie
Statystyki dokładne prowadziłem dawno, ale raz denerwowały, dwa nie chciało się, ale chyba muszę znowu zacząć Na obecną chwilę tylko dokładnie samochód na motostat prowadzę :diabelski_usmiech Jednak analiza tych statystyk nie przynosi mi radości :diabelski_usmiech
Było: 117,5KM / 238,9 Nm
Jest: 144 KM / 301,4 Nm by CompSport -> MOJA SKODA <-
Z tymi oplatami, to jak ostatnio przeliczylem ze wg. spoldzielni roczny koszt ogrzania 48m2 to ponad 3000zl to zwatpilem. Za tyle to sie samemu dom ogrzewa o powierzchni 100-140m2 jak zima slabsza.
Z tymi oplatami, to jak ostatnio przeliczylem ze wg. spoldzielni roczny koszt ogrzania 48m2 to ponad 3000zl to zwatpilem. Za tyle to sie samemu dom ogrzewa o powierzchni 100-140m2 jak zima slabsza.
Nie będę się zbytnio spuszczał nad moimi finansami bo nie ma za bardzo czym się chwalić :roll: Poki co kredytu na główce nie mamy...ale pewnie taki błogi stan potrwa max jeszcze 1,5-2 lata :P w tym czasie spłacę (rodzinkę) do końca ziemię i wtedy się zobaczy...czy "smoczek" doczeka się garażu czy kredyt pojdzie na mieszkanie... czas pokaże, ale jak to mowią trzeba cieszyć się małymi rzeczami...
BADYL, przynajmniej śpisz spokojnie i nie martwisz się ze jutro trzeba kolejną ratę zapłacić
z tym spaniem masz rację :wink: ale przyjdzie czas i na mnie :P generalnie dodam, że rocznie za ziemię oddajemy jednorazową ratę około 14koła :| ach... gdybym dostał spadek po wujku z amerki... :diabelski_usmiech :szeroki_usmiech
Z tymi oplatami, to jak ostatnio przeliczylem ze wg. spoldzielni roczny koszt ogrzania 48m2 to ponad 3000zl to zwatpilem. Za tyle to sie samemu dom ogrzewa o powierzchni 100-140m2 jak zima slabsza.
Hmmm, bogato... U mnie za ogrzanie prawie 60m2 (parter, szczyt) muszę co rok wydać około 2kzł...
Komentarz